sobota, 17 czerwca 2017
Black ork... nowicjusz
Co robi modelarz który nie posiada w swojej kolekcji wszystkich elementów do stworzenia black orka...? Odpowiedź jest prosta: albo kupuje gotowy model, albo improwizuje. Ja postanowiłem lekko poimprowizować. Jako, że posiadam ogrom bitsów do orków wybrałem potrzebne mi elementy i popełniłem takiego oto zbója. Można powiedzieć, że jest to taki black ork uczący się dopiero swojego fachu. Chłopina jest opancerzony tylko w hełm i ochronę rąk godną prawdziwego black orka. Żeby nie czuł się zbytnio odsłonięty, ma na swoim zielonym cielsku tu i tam przyczepione jakieś skrawki stalowych płyt a na klejnoty dostał imperialny puklerz. Z takim pancerzem może próbować przetrwać spotkanie z krasnoludami ale nie wróżę mu zbytnio długiego żywota. :P
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Krasnoludy to on zjada na śniadanie! Trzymam kciuki za chopaka! ;)
OdpowiedzUsuńMam kilku takich narwańców w kolekcji co bo go skrócili o głowę dla rozgrzewki :D
UsuńBardzo fajnie wyglądają te Twoje modele. Szczególnie na takim zacnym tle :D
OdpowiedzUsuńDzięki Piotr! :D
UsuńBędzie jak znalazł do tylnych szeregów! Wyszedł wystarczająco dobrze!
OdpowiedzUsuńJa bym go wstawił do pierwszego szeregu, niech nabiera doświadczenia ;P
UsuńKrwawy oras, bardzo fajny.
OdpowiedzUsuńTaki drobny łobuziak :P
Usuń