piątek, 2 grudnia 2016
Podsumowanie listopada
Listopad muszę przyznać był dość pracowitym miesiącem, a to ze względu na projekt portu, który zajął mi trochę czasu. Generalnie listopad był miesiącem terenów, choć znalazł się jeden rodzynek w postaci figurki do fantasy. Zapraszam na szybkie podsumowanie miesiąca.
Tereny:
Sposób na... pomnik
Port
Tablica ogłoszeń
Bajoro
Model fantasy:
Krasnoludzki górnik
środa, 16 listopada 2016
wtorek, 8 listopada 2016
Tablica ogłoszeń
Dziś na bloga trafia tablica ogłoszeń. Jest to element terenu, który pełni rolę przeszkadzajki a przy tym fajnie wygląda.
niedziela, 6 listopada 2016
Port
Przez wielu z was długo wyczekiwany port mojego autorstwa, wreszcie został ukończony. Wymiary podłoża, jakie wykorzystałem do stworzenia makiety portu to 53x64cm, więc nie jest to mały obiekt. Jako podstawy użyłem płyty z pienionego PCV o grubości 3mm. Port (mowa o kamiennej części wybrzeża) wykonałem z płyty styrodurowej 3cm, którą zukosowałem a następnie ponaklejałem na nią kartonowe płyty, jako imitacja bruku. Dla urozmaicenia terenu wykorzystałem skrzynie/beczki/kufry od Terenów do gier. Do ciekawostek mogę zaliczyć sieć rybacką, którą wykonałem własnoręcznie z gazy wymoczonej w washu, w odcieniu sepia. Zapewne nie jest to koniec urozmaicania wybrzeża portowego, które o ile jest bogate w przeszkadzajki w obrębie pomostu, to zostało przeze mnie zaniedbane od strony "naturalnej" linii brzegowej. Najprawdopodobniej zostanie tam zamontowany jakiś niewielki pomost rybacki, dorobię również kilka małych łódeczek. W planach mam ponadto pracownię szkutniczą ale co z tego wyjdzie okaże się w przyszłości. Póki co, projekt port uważam za zakończony w stopniu pozwalającym na pełne wykorzystanie terenu do gry.
Dodatkowo chcę zwrócić waszą uwagę na naciąg masztu z bloczkami, które zaginęły mi podczas sklejania modelu statku. Szczęśliwym trafem zostały odnalezione i zamocowane w miejscu ich przeznaczenia (widoczne na zdjęciu nr 8).
Dodatkowo chcę zwrócić waszą uwagę na naciąg masztu z bloczkami, które zaginęły mi podczas sklejania modelu statku. Szczęśliwym trafem zostały odnalezione i zamocowane w miejscu ich przeznaczenia (widoczne na zdjęciu nr 8).
czwartek, 3 listopada 2016
Krasnoludzki górnik
Dziś chcę wam zaprezentować moją konwersję krasnoludzkiego górnika. Model stworzyłem na bazie berserkera od AoW oraz dłoni z kuflem i kilofa od GW. Krasnal powstał z przeznaczeniem do systemu Clash, którego twórcą jest Maniek z MX Site.
środa, 2 listopada 2016
Sposób na... pomnik
Pomniki, cokoły i tym podobne arcydzieła bardzo ożywiają stół do gry. Jakiś czas temu wybrałem się z żoną na wycieczkę w góry. Przechadzając się po stoiskach z pamiątkami zauważyłem ciekawe zjawisko. Prawie w każdym sklepie można było kupić na pamiątkę czaszkę, figurkę rycerza, drewniany miecz. Nie było by w tym nic dziwnego z tym że w obrębie miejscowości, którą odwiedziłem nie było żadnego zamku czy czegoś co mogło by się kojarzyć z tego typu suwenirami. Moja ciekawość skłoniła mnie do obejrzenia jednej z figurek rycerza która kosztowała tylko 7zł. Stwierdziłem wówczas, że po przemalowaniu bardzo fajnie wpasuje się jako pomnik na stole w klimacie fantasy. Takim sposobem zostałem szczęśliwym posiadaczem fajnie wyglądającego pomnika zakupionego w miejscowości, która nie jest kojarzoną z żadną fortyfikacją.
wtorek, 1 listopada 2016
Podsumowanie października
Październik już za nami więc pora na podsumowanie. W październiku skupiłem się na klimacie fantasy. Nie udało mi się przekroczyć magicznej granicy 10 wpisów miesięcznie ale wydaje mi się, że modele a właściwie model (statek wikingów) przebił wszystko. Poniżej szybkie podsumowanie mojej działalności.
Modele fantasy:
Zabójca trolli
Viking ship 1:50 Revell
Łajba z załogą - Viking ship
Mała łódecza
poniedziałek, 31 października 2016
Mała łódecza
Kolejny element układanki portu. Ostatnio przedstawiłem wam mój okręt wikingów i rozstawiając wszystkie elementy (port,pomost,okręt) stwierdziłem że pomost wygląda smutno z zacumowanym tylko jednym okrętem. W tym momencie zacząłem szukać gotowych łodzi w rozsądnej cenie w podobnej skali. Albo słabo szukałem, albo najzwyczajniej takowych łódeczek jest bardzo mało, więc postanowiłem wykonać własną. Do wykonania łódeczki posłużyła mi sklejka modelarska i patyczki do lodów (takie bardzo cienkie i w miarę gięte). Naszkicowałem na sklejce kształt dna i wyciąłem go nożykiem, następnie wygiąłem patyczki i przykleiłem je klejem cyjanoakrylowym. Po wyschnięciu kleju wszystko przetarłem papierem ściernym, ubytki uzupełniłem szpachlą modelarską i pomalowałem. Na koniec ochrzciłem moją maleńką łódeczkę imieniem Rosi.
piątek, 28 października 2016
Łajba z załogą - Viking ship
Zostałem poproszony o wrzucenie zdjęć statku, który ostatnio prezentowałem na moim blogu wraz z załogą. Proszę bardzo, oto załoga. Banda, która nie uznaje porażki i nie zna słowa strach. Jeśli staniesz im na drodze to... już po tobie.
poniedziałek, 24 października 2016
Viking ship 1:50 Revell
Od wielu wielu miesięcy moim pragnieniem, które ciągle odkładałem na dalszy plan było wejść w posiadanie wikińskiego drakara. Wreszcie udało się je spełnić. Co do samego modelu, to jest on wykonany w skali 1:50 a wyprodukowała go firma Revell. Wypada też powiedzieć o jakości wykonania. No właśnie, jak to mówią koledzy po fachu (mechanicy) jakość to będzie. Sklejając element z dwóch części na ten przykład maszt, ma się wrażenie, że kompletnie nie pasują do siebie obie połówki. Wiele elementów ma sporo wad wynikających z niezbyt dobrej jakości formy odlewniczej. No cóż, kilkanaście godzin i nadlewki oraz nierówności zniwelowane.
Mój pomysł na model łodzi wikingów jest jednym z elementów układanki dzielnicy portowej. Pamiętacie może mój stragan z rybami? To był pierwszy element układanki a drakar jest drugi w kolejności. :D Jako, że model ma mi służyć do rozgrywania bitew w klimatach fantasy, to łódź wikingów chociażby z samej nazwy nijak nie pasuje. No cóż jest taka wspaniała rasa w świecie fantasy która moim skromnym zdaniem ma wiele wspólnego z wikingami, są to naturalnie krasnoludy. Przechrzciłem więc moją łąjbę z wikińskiej na krasnoludzką. Jako, że model miał pełne dno (taki model typowo na wystawę) to byłem zmuszony uciąć pięknie wyprofilowany kadłub i przystosować go do umieszczenia łodzi na makiecie (płaskie dno). Był pewien moment, w którym myślałem, że model mogę już wyrzucić do śmieci ale na szczęście moje desperackie próby uratowania kadłuba zakończyły się powodzeniem. Dla usztywnienia konstrukcji pokiereszowany kadłub umieściłem na sklejce modelarskiej którą następnie wyszpachlowałem niwelując w ten sposób nierówności i moją destrukcyjną działalność. Powstał wówczas jeden drobny problem, pokład nie rozciągał się na całości łodzi i sklejka była bardzo widoczna - część dziobowa. Trzeba było coś z tym fantem zrobić... tu na szczęście przyszły z pomocą beczki od Terenów do gier odlane z żywicy, które idealnie wpasowały się w brakujący element dna łodzi. Dla smaczka dokleiłem jeszcze worki od Rubicon Models z sestawu Allied stowage set 1, zwinięta linę z którejś z formacji do Frostgarve i toporek z Corpse Carta od GW. Pozostał mi wówczas jeszcze żagiel. Raczej głupio wyglądałby okręt zacumowany w porcie z żaglem nadmuchanym wiatrem który producent dorzucił do zestawu (szczerze... tandeta). Na szczęście z pomocą przyszedł mi Generał ze swoim tutorialem na koce i inne tego typu zwitki (link to tutoriala). Pozwijałem trochę chusteczkę higieniczną i uzyskałem gotowy zwinięty żagiel.
No dobra ja tu pitu pitu a wy chcecie zobaczyć zdjęcia jak to wszystko mi wyszło. Nie będę was dłużej zamęczał, foty są poniżej. Teraz możecie się zachwycać! :D
Mój pomysł na model łodzi wikingów jest jednym z elementów układanki dzielnicy portowej. Pamiętacie może mój stragan z rybami? To był pierwszy element układanki a drakar jest drugi w kolejności. :D Jako, że model ma mi służyć do rozgrywania bitew w klimatach fantasy, to łódź wikingów chociażby z samej nazwy nijak nie pasuje. No cóż jest taka wspaniała rasa w świecie fantasy która moim skromnym zdaniem ma wiele wspólnego z wikingami, są to naturalnie krasnoludy. Przechrzciłem więc moją łąjbę z wikińskiej na krasnoludzką. Jako, że model miał pełne dno (taki model typowo na wystawę) to byłem zmuszony uciąć pięknie wyprofilowany kadłub i przystosować go do umieszczenia łodzi na makiecie (płaskie dno). Był pewien moment, w którym myślałem, że model mogę już wyrzucić do śmieci ale na szczęście moje desperackie próby uratowania kadłuba zakończyły się powodzeniem. Dla usztywnienia konstrukcji pokiereszowany kadłub umieściłem na sklejce modelarskiej którą następnie wyszpachlowałem niwelując w ten sposób nierówności i moją destrukcyjną działalność. Powstał wówczas jeden drobny problem, pokład nie rozciągał się na całości łodzi i sklejka była bardzo widoczna - część dziobowa. Trzeba było coś z tym fantem zrobić... tu na szczęście przyszły z pomocą beczki od Terenów do gier odlane z żywicy, które idealnie wpasowały się w brakujący element dna łodzi. Dla smaczka dokleiłem jeszcze worki od Rubicon Models z sestawu Allied stowage set 1, zwinięta linę z którejś z formacji do Frostgarve i toporek z Corpse Carta od GW. Pozostał mi wówczas jeszcze żagiel. Raczej głupio wyglądałby okręt zacumowany w porcie z żaglem nadmuchanym wiatrem który producent dorzucił do zestawu (szczerze... tandeta). Na szczęście z pomocą przyszedł mi Generał ze swoim tutorialem na koce i inne tego typu zwitki (link to tutoriala). Pozwijałem trochę chusteczkę higieniczną i uzyskałem gotowy zwinięty żagiel.
No dobra ja tu pitu pitu a wy chcecie zobaczyć zdjęcia jak to wszystko mi wyszło. Nie będę was dłużej zamęczał, foty są poniżej. Teraz możecie się zachwycać! :D
Subskrybuj:
Posty (Atom)