Wczoraj odwiedziłem jeden ze sklepów modelarskich we Wrocławiu w celu zakupienie listewek do wykonania kładek drabin oraz łączników do kładek. Po powrocie do domu wziąłem się za tworzenie. Na zdjęciach możecie zobaczyć kilka z moich dzieł reszta czeka na pomalowanie.
Ładnie wyszło. Niby taka prosta sprawa ale tak naprawdę to do takich chyba najtrudniej się zabrać (przynajmniej mnie).
OdpowiedzUsuńTo mi przypomina że w temacie drabin "leżę i kwiczę". Może jak wezmę te Twoje za wzór to mi jakoś pójdzie.
Powiem ci szczerze że to jest łatwiejsze niż się wydaje. Mi na początku również zdawało się to skomplikowane, myślałem że wszystko musi być równe i zrobione jak od linijki ale po chwili doznałem olśnienia. Przecież to Mordhei czyli pole walki w zrujnowanym mieście i jak coś tam było robione to z tego co się znalazło i jeszcze do czegoś się nadawało. więc nie ma co się spinać nad dokładnością i równymi wymiarami. Zdjęcie może tego nie oddaje ale ten łącznik ma każdą z podpór o innej długości a i zastrzały są pod innymi kontami przyklejone. Chciałem oddać efekt prowizorki i chyba mi się udało.
UsuńCzekają w kolejce do malowania jeszcze kładki które są totalnie zmasakrowane. Niebawem je tu wrzucę.
Urzekające w swej prostocie :) Balsa czy sosna?
OdpowiedzUsuńsosenka, balsy nie mieli.
UsuńFajne i inspirujące. Drabin i kładek nigdy za wiele :-)
OdpowiedzUsuńTak jak mówisz... nigdy nie za wiele a często za mało :P
Usuń